Czar prys³ czy tylko usypia jak li¶c, pi±ty zmys³ to nie wstyd, nie ból i nie krzyk i nie cisza, zbyt daleko to od woli ¿eby ¶wiat uko³ysaæ, ma³e pa, ludzki gniew, a¿ posunie siê brew, sobie wbrew, chocia¿ s³ychaæ morza st±d w dali ¶piew, to nie mew i nie z g³o¶nika galaktyka, porusza siê i znika matematyka, siada jak nieco kontra czekolada, czy siê nada odpowied¼ jedna, sto b±d¼ dwa, chocia¿ deszczu tu nie pada a cia³o mokre jak wilgoci parada, jak La Strada, s³yszysz ¶wiat³o czujesz chocia¿ nie wypada, odprê¿ siê, upu¶æ nó¿, niech wygra og³ada, widnokrêgi przemin±, zamkn± oczy siê otwarte, chwycisz to bo to nie gówno warte uczucie wy¿arte do muru przyparte Nie szkodzi w egzotycznej powodzi tylko jasna cholera siê przytrafia i rozbiera, kiedy oko strach otwiera i etc jak pustego portfela kariera w kursie rozpo¶ciera, zrobi z diab³a frajera, jest chêæ zabraæ tylko co twoje ¿eby zawsze to mieæ i gdzie¶ ciê¿ka wolno¶æ jak rtêæ ni w 5 ni w 10 co za s³owa wybuchowe rozdanie pali ca³a g³owa, trawamowa, nie, nie nie zrozumcie mnie ¼le, czuje, ¿e lecieæ chce, gdzie jest trawa po pas i las i zamkniête wci±¿ drzwi przed nimi ja za nimi snu i ty i ³zy i gdy czas siê zamyka, bezkres siê otwiera dla niewyobra¿alnie szalonego flick'a Z szarej gory sie wymyka milion gwiazd, jeden dzieñ to mi³o¶ci czas a ja pas, choæ to mi³o¶ci jest czas, ja pas, ja pas... Projektu muzyka ca³y czas Afryka, nic tu nie zmyka, nic tu nie unika