W Bukowinie góry w niebie postrzępione. W Bukowinie rosną skrzydła świętym bukom. Miną dzień wiatrem z hal rozdzwoniony i nie mogę znaleźć Bukowiny i nie mogę znaleźć, chociaż gwiazdy mnie prowadzą, ciągle szukam. W Bukowinie deszczem z chmur opada okrzyk ptasi zawieszony w niebie. Nocka gwiezdną gadkę górom gada i nie mogę znaleźć Bukowiny, nie, nie mogę znaleźć, choć mnie woła Bukowina, wciąż do siebie, woła mnie.